Czym i jak po Wielkich Jeziorach Mazurskich
Część z nas planuje już dłuższe rejsy w drugiej połowie maja. Zwykle otwarcie sezonu żeglarskiego następowało z "formalnym" początkiem lata. Optymiści twierdzą, że w tym roku ruszymy w rejsy w lipcu.
Nie oglądając się na terminy
Jednak większość wytrawnych żeglarzy raczej nie popuści i będzie planowała rejsy nawet do września, tym bardziej, że ten miesiąc jest na jeziorach atrakcyjny pod względem kolorów i jest jeszcze na ogół dosyć ciepło.
Do ubiegłego roku żeglarzom wyruszającym z Mamr do Mikołajek lub nawet Rucianego problemem był remont Kanału Niegocińskiego. Kanał już po remoncie i jest atrakcyjny widokowo. Zatem nie będzie już tłoku na Kanale Giżyckim w oczekiwaniu na otwarcie mostu.
Szykuje się podobno susza stulecia, zatem i poziom wody może być niższy. Dlatego opłaci się pływanie po szlakach pilnie śledząc boje i "tyczki". Ponadto wydaje się, że wypadku otwarcia sezonu dopiero w lipcu mogą żeglarze tłumnie ruszyć do marin i na szlaki. Możliwy jest większy tłok niż zwykle o tej porze.
Czym popłyniemy
Żeglarze oczywiście zagłówkami i tu do najpopularniejszych należą te około ośmiometrowe, wśród nich antile. Te modele się sprawdzają, ponieważ są dosyć zwrotne, mają kajuty zamykane na drzwi i można w takiej ośmiometrowej "upchnąć" nawet osiem osób. Ale najlepiej się pływa nimi w czwórkę.
Żeglarzy oczywiście będą wkurzali motorowodniacy, ponieważ różnej wielkości łodzie można wynająć nie bez patentu. Mimo to niekoniecznie najbardziej uciążliwe są te duże motorówki, ale przed wszystkim skutery wodne, czego zatrzęsienie jest w Mikołajkach.
Dokąd popłyniemy
Najlepiej jest płynąć przed siebie, chociaż wypływając z Mamr nie pożałujemy odwiedzając jezioro sąsiednie, czyli Święcajty. Na szlaku do Śniardw lub do Rucianego mariny już trudno zliczyć. Dlatego z cumowaniem nigdy nie ma problemu, chociaż różne są ceny w portach. Zwykle po pożegnaniu się z Mamrami żeglarze i motorowodniacy pierwszą noc zaliczają w Sztynorcie, ale to nie jest dla tych, którzy kochają spokój. Miłośnicy spokoju mogą zacumować po prostu w "dziupli" lub jakiejś mniejszej marinie.
Tym, którzy cenią krajobraz, otoczenie przyrodnicze, można polecić popłynięcie do Rynu i potem znów na południe, na Tałty i Bełdany. Ci którzy lubią miejsca zaludnione dobrze się poczują w Mikołajkach, na dodatek można tam dobrze zjeść.
Warto dodać, że wszystkie wspomniane okolice obfitują w grunty z wysokim potencjałem wzrostu wartości, oferowane przez firmy zajmujące się inwestowaniem w ziemię. Jedną z takich firm są Rodzinne Inwestycje, zapraszamy do odwiedzin strony z dostępnymi działkami nad jeziorami.
Ahoj!