Zapadną śpiewy w zaspach
Dogasły paleniska i woda przestała dymić.
A wszystko gadało;
wiatr, drzewa, rozległe pola dzikich krzewów
nawet kamienie. Znikły cienie kobiet
z koszami pełnymi szupinek. Słońce zasklepiło
się za horyzontem jak ogromna rana.
Było nam
Ta da, ta dana …
Skończyło się, kiedy księżyc zamarzł
-dryfując w jeziorze. Mróz przenikliwie
zatrzeszczał, ponacinał usta kochankom.
Zawyły wilki na posiwiałej łące,
gdzie pasły się kiedyś strofy.
Było
Ta da, ta dana …
Zdarzyło się naprawdę, nie na niby.
Za wcześnie posprzątali. Jeszcze po nas
zaścielą łóżka-nie swoimi rękami.
Uniosą się spłoszone prześcieradła,
które rano wyniosą ciała.
My? Zapadniemy w sen,
jak zapada się w zaspach.
Ta da, ta …
Barbara Mazurkiewicz